Myśl o budzącym wstręt, niemoralnym zachowaniu drugiej osoby u wielu ludzi wywołuje potrzebę fizycznego oczyszczenia się. Jednym ze sposobów może być kupno środków czyszczących, umycie rąk czy kąpiel - wykazało badanie uczonych Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie.
Psychologowie z Laboratorium Psychologii Poznania Społecznego SWPS: dr Michał Parzuchowski, mgr Konrad Bocian i dr Wiesław Baryła, dowodzą, że myśli o niemoralnym zachowaniu innych osób wpływają na nasze zachowanie w nietypowy sposób.
- Myśląc o osobie, której zachowanie jest niemoralne, np. pedofila, złodzieja lub oszusta, uzyskujemy dokładnie ten sam efekt, jak wtedy, gdy odczuwamy wstręt. Tak więc już samo wyobrażanie sobie osoby zachowującej się niemoralnie wzbudzać może psychiczną i fizyczną potrzebę oczyszczenia - czytamy w przesłanym PAP komunikacie.
Badanie przeprowadzone na grupie ponad 200 osób pokazało, że pod wpływem wyobrażania sobie pedofila u badanych zwiększyła się chęć posiadania produktów zapewniających czystość lub potrzebę fizycznego oczyszczenia, np. umycia rąk czy kąpieli.
- Już samo myślenie o zachowaniu pedofila zaraża nas wstrętem, w wyniku którego szukamy sposobów na odzyskanie moralnej równowagi, np. przez zabiegi pielęgnacyjne i dbanie o czystość własnego ciała - podsumowuje dr Michał Parzuchowski.
W jaki sposób naukowcy doszli do takich wniosków? Porównywali zachowania dwóch grup, które wyobraziły sobie stereotyp osoby niepowiązanej ze wstrętem - altruisty i osoby budzącej obrzydzenie - pedofila.
- W porównaniu do pierwszej grupy zanotowaliśmy wyraźny wzrost liczby osób, które w chwilę po takiej manipulacji wybrały się do toalety. W grupie kontrolnej tylko 9 proc. badanych osób udało się do toalet, ale pod wpływem myśli o pedofilu odsetek ten wzrósł do 23 proc. - opisuje psycholog SWPS w Sopocie Konrad Bocian.
*Projekt został zrealizowany dzięki grantowi Narodowego Centrum Nauki. Wyniki badania zostały opublikowana na łamach naukowego pisma Psychologia Społeczna.
PAP - Nauka w Polsce