mat. prasowe
Każdy wzrost kursu walut to cios dla zadłużonych spółek, ale ceny euro i dolara w ostatnim miesiącu zachowują się stabilnie.
Psychologia tłumu to wiedza, którą warto zgłębić, jeśli chce się zarobić na giełdzie. Wydawać by się mogło, że rządzą nią dwa czynniki: strach przed stratą i chciwość. Ale to tylko część prawdy.
zobacz wyniki »
Jak inwestować w czasach kryzysu?
agresywnie i ryzykownie, to najlepszy czas na ponadprzeciętną stopę zwrotu
48%
podobnie, jak do tej pory, ale uważniej szacować ryzyko
17%
dużo ostrożniej, głównie w bezpieczne instrumenty finansowe
35%
łącznie głosów: 23
głosuj »
- Chciwość jest dobra - mówił Gordon Gekko w kultowym dla części giełdowych inwestorów filmie "Wall Street". To właśnie ona powoduje, że kursy akcji szybują czasem do niebotycznych, wręcz absurdalnych poziomów.
Po drugiej stronie jest jednak strach, bo "pęknięcie napompowanego balona" powoduje równie szybki spadek cen. A to boli, bo jednego dnia można stracić połowę kapitału.
Obecnie na rynku rządzi strach. Efekty są takie, że każda plotka, która w czasach hossy przeszłaby bez echa, urasta dziś do niemal armagedonu. Jeśli jeszcze osadzona jest w choćby minimalnie realnym otoczeniu, powoduje spadek akcji. Odczuliśmy to na własnej skórze, a raczej portfelu.
W minionym tygodniu jego wartość spadła o niecały 1 proc., ale byłoby dużo lepiej, gdyby nie to, że wniosek o upadłość ogłosiło właśnie Wilbo. Uważni czytelnicy zauważą zapewne, że nie mamy ani nie mieliśmy tej spółki w portfelu. To prawda, ale mamy przedstawiciela branży rybnej - Graal. Co z tego, że spółka ma świetne wyniki finansowe, przejmuje mniejsze zakłady, zwiększa sprzedaż, prowadzi sensowną restrukturyzację i zapowiada sprzedaż nieprodukcyjnych nieruchomości, wartych ok. 35 mln zł? Nic. Inwestorzy reagują stadnie, bo jest przedstawicielem branży, która "ma kłopoty".
Podobnie jest zawsze. Gdy inwestycyjnym hitem były spółki stawiające na Internet i nowe technologie, rosły nawet te, które zapowiadały, że nie będą już handlować tekstyliami, a podzespołami do produkcji komputerów. Gdy przyszedł czas na spółki budowlane, w górę szybowały ceny deweloperów, którzy nie mieli działek pod zabudowę, a większość zbudowanych mieszkań już dawno sprzedali. Tak to działa, czy się komuś to podoba, czy nie. A Wilbo, którego mariaż z Seko zakończył się fiaskiem i oskarżeniami, potaniało przez ostatni tydzień o 10 proc., a przez miesiąc straciło niemal 60 proc. Dla Graala to dobra wiadomość, bo konkurenci odpadają z rynku i może nie tylko uda się przejąć ich klientów, ale także tanio kupić znak towarowy "Neptun", który wciąż jest silną marką. Paradoksalnie, kurs akcji Graala ostatnio spada, ale taka jest właśnie psychologia rynku - często pozbawiona logicznych podstaw.
Fundamentalnych przyczyn niektórzy doszukują się w kursach walut, bo takie spółki, jak Graal czy Lotos są mocno zadłużone. Tylko że kurs euro i dolara - które wpływają na wysokość raty - zarówno w ostatnim tygodniu, jak i miesiącu, minimalnie spadł...
- • Skok (SKO):
ilość akcji: 798
wartość akcji: 2290.26 zł.
- • Graal (GRL):
ilość akcji: 333
wartość akcji: 2980.35 zł.
- • Lotos (LTS):
ilość akcji: 170
wartość akcji: 4431.9 zł.
Łączna wartość akcji: 9702.51 zł.
Pozostało w portfelu: 123.36 zł.
Aktualna wartość portfela: 9825.87 zł.
Sprawdź wyniki Trójmiejskiego Portfela Inwestycyjnego. W co inwestujemy, jakie mamy wyniki?
Open all references in tabs: [1 - 7]