Wyobrażanie sobie dobrego towarzysza obdarzonego nadnaturalną mocą może zmienić sposób postrzegania trudnej sytuacji przez osobę samotną. Może nawet być ochroną przed negatywnymi skutkami traumy.
Psycholog z SWPS w Sopocie, dr Aleksandra Niemyjska sprawdzała, czy można poradzić sobie z samotnością bez realnej obecności drugiej osoby. Do tej pory z obserwacji wynikało, że samotność sprzyja tworzeniu zastępczych więzi, poprzez np. przywiązanie do zwierząt domowych, a także do przedmiotów. Dr Niemyjska postanowiła sprawdzić, czy relacje z postaciami całkowicie wyobrażonymi, inspirowanymi religią,
kulturą masową, literaturą i sztuką, mogą także koić ból samotności.
Wśród ponad 400 osób zostało przeprowadzonych pięć badań. Byli to m.in. blogerzy z popularnego portalu internetowego oraz kobiety po traumatycznych doświadczeniach. Poczucie samotności aktywizowano poprzez wspomnienia o takim doświadczeniu, na przykład o porzuceniu.
Oprócz tego badaniom towarzyszyła analiza ponad stu baśni norweskich oraz innuickich, m.in. o księżniczce
poszukującej ukochanego, zaczarowanego w niedźwiedzia (król Valemon) i
chłopcu, który dzięki groźnej, lecz pomocnej bestii staje się silnym
mężczyzną (Kagsagsuk).
Wyniki badań pokazały, że uczucie samotności kształtuje wizerunek osoby, z którą wyobrażono sobie spotkanie. Samotni przypisywali swoim towarzyszom dobre intencje i większą moc nadnaturalną niż badani zadowoleni z własnych relacji społecznych.
Badania przeprowadzone na kobietach po traumatycznych przeżyciach wykazały, że przekonanie o istnieniu
postaci boskich obniża poczucie samotności, ochraniając przy tym osoby wierzące
przed destrukcyjnymi skutkami traumy. Wyobrażenia mogą sprzyjać
dystansowaniu się wobec własnych, konkretnych problemów i przyjmowaniu
szerokiego spojrzenia, które uwzględnia dobro innych istot.
Badanie zostało zrealizowane w latach 2010-2012 w ramach pracy doktorskiej pt. "Znaczenie wyobrażeń istot nadnaturalnych w regulowaniu potrzeby przynależności" pod opieką naukową prof. Krystyny Drat-Ruszczak w SWPS w Sopocie.