Słowo staje się ciałem [Psychologia]

Nasze ciało wysyła do umysłu bez przerwy całą falę różnych informacji (np. czy jest nam ciepło, czy mięśnie są rozluźnione), które odbieramy, choć nie zwracamy na nie świadomej uwagi. Psycholodzy dowiedli jednak, że mają one olbrzymi wpływ na to, o czym myślimy, jak się zachowujemy.

W pewnym eksperymencie proszono ludzi, aby trzymali w ręku twardą kulkę, np. zrobioną z drewna, albo też takich samych rozmiarów kulkę mięciutką. Gdy ludzie ściskali coś twardego, rozpoznawali na fotografiach raczej mężczyznę. Jeśli ściskali coś miękkiego, rozpoznawali raczej kobietę.

Dziwaczny to wynik. Prawdopodobnie jest tak, że doznanie twardości uruchamia w umyśle stereotyp męskości, podobnie jak doznawanie miękkości stereotyp kobiecości. Dlatego badani rozpoznają na wieloznacznej fotografii to, co sugeruje im ściskana kulka.

Zaskakujące jest to zjawisko - w końcu informacja o tym, czy mamy do czynienia z kobietą, czy z mężczyzną, dostarczona jest do umysłu przez skórę! Czy możliwe jest, że tak to działa?

Wiele eksperymentów sugeruje, że tak! Na przykład w innym badaniu dawano ludziom do trzymania kubek bądź to z ciepłą herbatą, bądź z lodami. Proszono jednocześnie, aby opisywali jakiegoś słabo sobie znanego człowieka. Okazało się, że opisy były znacznie „cieplejsze”, gdy badani trzymali herbatę, niż wówczas, gdy trzymali lody.Tak jest dlatego, że „chłodny” lub „ciepły” emocjonalnie to jedne z ważnych cech psychologicznych, przypisywanych przez nas ludziom. Uaktywnienie tych cech w umyśle nastąpiło jednak znowu poprzez skórę. Tak jakby nasz umysł po prostu zbierał różne informacje, nie troszcząc się zbytnio o źródło ich pochodzenia. Jeśli mówię o jakimś człowieku i jednocześnie doznaję ciepła (choćby trzymając ciepły kubek), umysł tworzy wyobrażenie „ciepłego” człowieka.

Czy dlatego ludzie na południu Europy - Hiszpanie, Włosi, Grecy - postrzegani są jako bardziej przyjaźni niż ci na północy - Skandynawowie, Szkoci? Cóż, daleko idący jest to wniosek, jednak nie pozbawiony uzasadnienia.

Ponieważ funkcjonowanie ciała zmienia funkcjonowanie umysłu, to być może udałoby się odmienić nasze cechy psychologiczne poprzez odziaływanie na ciało...

Badania pokazują, że jeśli poprosimy ludzi, aby przybierali smutny wyraz twarzy, po jakimś czasie odczują smutek. Jeśli twarz jest wesoła, ich nastrój się poprawia. Gdy poprosimy, aby ktoś wyprostował się, wypiął pierś i wysoko trzymał głowę, tak jakby posiadał władzę, to ta osoba zmieni też swój sposób rozumowania na bardziej złożony, jakby rzeczywiście była odpowiedzialna za coś ważnego.

Wygląda na to, że nawyki ruchowe (np. utrzymywanie pogodnej twarzy, wyprostowanej sylwetki, itp.) mogą zmieniać trwale nasze stany psychologiczne. Dobrze wiedzieć, że mamy takie narzędzie.

Leave a Reply