Powiedz mi co gotujesz, a powiem Ci kim jesteś

Komunikat na talerzu

Jednocześnie ogromnie różnicuje się sam sposób odżywiania. Masowo pojawiają się trendy żywieniowe oparte na określonej filozofii życia lub wiedzy naukowej. Obok niejedzących mięsa (wegetarian) i unikających wszelkich produktów pochodzenia zwierzęcego (wegan) rośnie liczba osób eliminujących żywność zawierającą gluten. Według danych Euromonitor International, w ciągu ostatnich pięciu lat sprzedaż produktów bezglutenowych wzrosła o 75 proc. Spora grupa rodziców rezygnuje z podawania dzieciom mleka, nie mówiąc już o funkcjonującym od dawna gronie przeciwników spożywania cukru. Coraz więcej osób wybiera żywność nieprzetworzoną i z upraw ekologicznych. Uznanie zyskują produkty, które mają nie tylko odżywiać, ale również wpływać dobroczynnie na zdrowie (nutraceutyki).

Można odnieść wrażenie, że preferencje żywieniowe uczestniczą w budowaniu własnej tożsamości oraz stanowią komunikat społeczny, lokujący jednostkę w określonej zbiorowości. Skutkuje to swoistą polaryzacją społeczną – dla jednych podstawowym kryterium są atrakcyjny wygląd i wyśmienity smak, dla innych liczy się przede wszystkim wartość odżywcza. Rosnąca świadomość w zakresie składu produktów powoduje celowe unikanie przez wiele osób żywności zawierającej konserwanty, barwniki, przeciwutleniacze czy emulgatory. Intensywnie rozwija się rynek żywności ekologicznej (eco food, organic food), a zmiana postaw wobec jedzenia przekształca się często w ekologiczny styl życia (slow food), propagowany przez wiele znanych osób i gwiazd.

Przyjemności i zdrowie zamiast samokontroli

A jeszcze do niedawna było przecież zupełnie inaczej. Przewodnim tematem pism kobiecych i reklam była kontrola wagi, a rozmowy towarzyskie kobiet i na temat kobiet dotyczyły głównie liczby przybranych lub zgubionych kilogramów. Na wysokim poziomie utrzymywała się sprzedaż środków na odchudzanie, również tych zawierających substancje szkodliwe, takie jak 2,4-Dinitrophenol (DNP). Tymczasem parafarmaceutyki wspomagające redukcję masy ciała są stopniowo wypierane przez środki wspomagające trawienie. Jednocześnie reklamy produktów żywnościowych eksponują przede wszystkim przyjemność związaną z jedzeniem i budzą pozytywne skojarzenia z chwilą dla siebie.

Ludzie nie chcą się już ograniczać, rywalizować i koncentrować na wypełnianiu zadań. Odczuwają potrzebę odpoczynku i zwrócenia się ku przyjemniejszej stronie życia. Chcą nadal „mieć”, ale również zaczynają mieć odwagę, aby „czuć”

Wydaje się, że na płaszczyźnie indywidualnej oraz społecznej dokonuje się swojego rodzaju przewartościowanie. Po okresie, w którym samokontrola (również ta związana

z prymatem szczupłej sylwetki) kojarzona była z ambicją, sukcesem i zwycięstwem, następuje stopniowe przesuwanie się w strefę komfortu, nawet za cenę dodatkowych kilogramów. Towarzyszy temu postępujący wzrost rozpowszechnienia nadwagi i otyłości, co stanowi obecnie jeden z najpoważniejszych problemów zdrowotnych w wielu krajach. W Polsce ponad połowa osób dorosłych ma nadmierną masę ciała.

Dziś kuchnia Skurki serwuje jajecznicę ze szparagami #yummy #breakfast #omomomom #instafood #healthyfood #eatclean #diet #spróbowac mozna na SNAPCHAT : Whatannawears

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Anna Skura || What Anna Wears (@whatannawears) 4 Cze, 2015 o 1:14 PDT

Zajmowanie się jedzeniem jest łatwiejsze niż panowanie nad głodem.

Jedzenie stało się obiektem szczególnego zainteresowania i wielkich namiętności. Faktem jest, że odpowiada na powszechną potrzebę zaspokajania głodu, wywołuje przyjemność i odprężenie. Oczywiste jest również, że stanowi okazję do nawiązywania relacji społecznych, budowania więzi i komunikowania się z innymi. Te właściwości jedzenia nie zmieniają się w czasie, a jednak obserwowalna jest zmiana stosunku wobec niego. Nie ma jednej, konkretnej przyczyny tego zjawiska. Chodzi raczej o współzależność wielu czynników wynikających zarówno ze współczesnej kultury, jak i z natury samego człowieka.

Jeden z istotnych elementów stanowi z pewnością potrzeba sukcesu. Towarzyszy ona każdemu celowemu działaniu, gdyż człowiek chce mieć poczucie, że to, co robi, ma sens i przyniesie oczekiwane korzyści. Osiągnięcie sukcesu daje zadowolenie, ale ma również pozytywny wpływ na budowanie poczucia własnej wartości i poziom szacunku do siebie. Porażka przeciwnie – zniechęca i osłabia wiarę we własne siły. Pasmo porażek powoduje dodatkowo napięcie psychofizyczne trudne do zniesienia i zmusza do zweryfikowania wysokości postawionej sobie poprzeczki. Może się okazać, że kontrola nad sytuacją lub czynnikami niezbędnymi do osiągnięcia sukcesu nie jest możliwa. W takim wypadku pozostaje obarczyć siebie nieudolnością albo przeformułować cel, zachowując o sobie dobre mniemanie. Naturalny instynkt samozachowawczy skłania do wyboru drugiej opcji. W ten sposób, poprzez celowe odpuszczenie kontroli nad obiektem własnej słabości, paradoksalnie zwiększa się poczucie wpływu i możliwość osiągnięcia sukcesu. Innymi słowy, jeśli trudno jest być ciągle na diecie i w ten sposób spełniać społeczne oczekiwania dotyczące szczupłej sylwetki, można zacząć gotować i jeść ponad miarę, ale na własnych zasadach. Ewentualnie skoncentrować się na zdrowiu i odżywczych wartościach spożywanych posiłków. Oba te rozwiązania są równie skuteczne, aby zyskać poczucie wpływu i jednocześnie szacunek społeczny.

Czucie silniej mówi do mnie

Tak jak fortuna kołem się toczy, tak historia ludzkości pokazuje cyrkularność pewnych trendów. Przykładowo, w zależności od uwarunkowań kulturowych zmieniał się ideał kobiecej atrakcyjności. W czasach niedostatku i wojen, kiedy brakowało rąk do pracy, kobiety miały być wytrzymałe i silne. Musiały dobrze się odżywiać, aby ich ciała mogły sprostać tym oczekiwaniom. W czasach dobrobytu to szczupła sylwetka symbolizowała ideał kobiecej urody. Osiągnięcie wzorcowych rozmiarów wymagało ograniczania ilości spożywanych pokarmów oraz doskonalenia wyglądu za pomocą stroju, określonych zabiegów lub – jak w drugiej połowie XX wieku – intensywnych ćwiczeń fizycznych.

Aktualnie nie tylko w krajach tzw. starej Europy, ale także w Polsce coraz wyraźniej umacnia się gospodarczy dobrobyt. Ludzie nie chcą już zaciskać pasa, rywalizować i koncentrować się na wypełnianiu zadań. Odczuwają potrzebę odpoczynku i zwrócenia się ku przyjemniejszej stronie życia. Poszukują kontaktu z naturą, z innymi ludźmi, z samym sobą. Chcą nadal „mieć”, ale jednocześnie rodzi się w nich odwaga, aby „czuć”. Potwierdza to raport „Polska kulinarnie 2014” zrealizowany przez IRCenter i LeadR, z którego wynika, że przyjemność jest dla Polaków najważniejszym atrybutem posiłków.

Prognozując przyszłość, można założyć, że tak jak organizm, kiedy nasyci się i wypocznie, zaczyna odczuwać potrzebę ruchu, tak i obecne trendy po pewnym czasie zaczną się zmieniać w kierunku ponownego powściągania zachcianek. Prawdopodobnie po okresie większego nacisku na potrzeby ciała, ponownie zapanuje prymat umysłu. Ale do tego czasu cieszmy się przyzwoleniem na radosne korzystanie z życia, zatem – smacznego!

 

Dr Monika Bąk-Sosnowska - Psycholog kliniczny i psychoterapeutka specjalizująca się m.in. w leczeniu zaburzeń odżywiania i otyłości. Kieruje Zakładem Psychologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, wykłada na kierunkach Psychodietetyka oraz Zaburzenia Psychosomatyczne i Somatopsychiczne w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. Prowadzi Gabinet Terapeutyczno-Szkoleniowy PRIMODIUM w Katowicach

Artykuł ukazał się w nowym numerze magazynu "Newsweek Psychologia Extra" dostępnym w kioskach i na stronie Literia.pl.

Leave a Reply