"Podobizna" Lecha Kaczyńskiego na szybie

"Podobizna" Lecha Kaczyńskiego na szybie

Dostrzec wzorzec

PowiększAdrian Wjcik

Media obiegła ostatnio informacja, że w oknie kamienicy, w której mieszkał przez lata prezydent Kaczyński, można było dojrzeć jego profil. Ponoć wizerunek prezydenta udawało się dostrzec tylko przez kilka godzin w ciągu dnia, a najlepiej widoczny był z jednej z sal sąsiedniego szpitala, do której miały ściągać pielgrzymki. Podobno… Rzeczywiście na zdjęciu, które pojawiło się przy okazji publikacji, można dopatrzyć się zarysu twarzy – zwłaszcza po tym, kiedy dowiedzieliśmy się, że twarz ta powinna się tam znajdować. Nasz umysł jest świetny w rozpoznawaniu wzorców, wyłapywaniu znaczenia nawet tam, gdzie go brakuje. Świetnie zresztą znamy to z własnego doświadczenia. Jako dzieci przyglądaliśmy się prawdopodobnie chmurom, próbując wyobrazić sobie, do jakich zwierząt są one podobne. W dzieciństwie była to tylko zabawa, w dorosłości jednak dostrzeganie różnego rodzaju nieistniejących zależności może prowadzić do skutków poważniejszych – np. do wiary w przesądy, czy teorie spiskowe. Co więcej, jak pokazują badania psychologiczne, w zachowania takie angażują się zwłaszcza osoby, które czują, że nie sprawują kontroli nad swoim losem.

Tak więc np. badania Jennifer Whitson i Adama Galinskiego opublikowane w czasopiśmie „Science” pokazały, że jednym z powodów, dla których dostrzegamy nieistniejące wzorce jest brak kontroli nad swoim otoczeniem. W jednym z przedstawionych w artykule badań, badani rozwiązywali najpierw serię zagadek prezentowanych im na ekranie komputera, a następnie dostawali informację o tym, jak dobrze wypadli. W pierwszej grupie ich ocena była oparta na rzeczywistych wynikach – osoby, które dobrze rozwiązywały zagadkę, dostawały więcej punktów. W grupie drugiej ocena uczestników badania była zupełnie niepowiązana z ich wynikami – osoby miały przyznawane wyniki w sposób losowy. W grupie drugiej wytwarzano więc poczucie, że jej uczestnicy nie są w stanie kontrolować sytuacji, w której się znajdują. Kolejne zadanie polegało na rozpoznawaniu, co przedstawiają silnie „zaśnieżone”, rozpikselowane obrazy. Część obrazów rzeczywiście przedstawiała jakiś dający się rozpoznać przedmiot, część zaś została przetworzona komputerowo tak, by nie zawierała już w sobie żadnej treści. Okazało się, że osoby, u których wytworzono poczucie braku kontroli, częściej rozpoznawały obraz tam, gdzie go rzeczywiście nie było.

Inne badania oparte na analizach archiwalnych sugerują również, że wiara w przesądy jest związana z sytuacją ekonomiczną i wynikającej z niej obawy co do przyszłości. W czasie kryzysu, a więc wtedy gdy duża część społeczeństwa nie jest w stanie kontrolować swojego losu, narasta jednocześnie wiara w myślenie magiczne. Klasyczne badania prowadzone przez amerykańskiego psychologa Stephena M. Sales’a wykazały, że pogarszającej się sytuacji ekonomicznej Stanów Zjednoczonych w czasie 20-lecia międzywojennego towarzyszył jednocześnie wzrost zainteresowania astrologią. Analogiczne badania nad publikacjami prasowymi w Niemczech w latach 1920-40 wskazywały, że wraz z pogarszającą się sytuacją ekonomiczną kraju wzrastała liczba artykułów poświęconych astrologii i mistycyzmowi.

Czy dostrzeganie wzorców, tam gdzie ich nie ma, musi być zawsze postrzegane jako coś negatywnego? Niekoniecznie. Być może osoby doszukujące się prawidłowości tam, gdzie ich nie ma, nie mają racji. Z drugiej jednak strony odnalezienie takiej prawidłowości prowadzi do lepszego samopoczucia psychicznego oraz (choćby i iluzorycznego) poczucia kontroli nad sytuacją. Świat znowu staje się zrozumiały. Jeżeli więc nawet w warunkach stresu, kiedy straciliśmy kontrolę nad swoim losem, dostrzegamy nieistniejące wzorce, to są to często złudzenia, które pozwalają żyć.

 

Zamknij



Leave a Reply