Ostrożnie z tą psychologią

Witkowski, z zawodu psycholog, od wielu lat piętnuje szerzenie się terapii psychologicznych, których skuteczność jest wątpliwa, a można nawet podejrzewać, że wyrządzają więcej szkody niż pożytku. Założył Klub Sceptyków Polskich, przed kilku laty wydał książkę „Psychomanipulacje”, od lat jest niestrudzonym pogromcą mitów psychologicznych.

 

Najnowsza jego praca jest drugim tomem wydanej przed kilku laty „Zakazanej psychologii”. Jak pisze autor we wstępie, „książka ta w całości poświęcona jest demaskowaniu twierdzeń, które pod pozorami obietnic i dobrych intencji kryją błędne przekonania, fałsz, żądzę zysku, a czasami wręcz ślepe okrucieństwo”.

 

Witkowski najbardziej krytykuje dość powszechne w psychologii przekonanie, że dzieciństwo ma istotny, jeśli nie decydujący wpływ na kształtowanie się naszej osobowości i problemy psychiczne w życiu dorosłym. Twierdzi, że nie ma na to żadnych dowodów. Przemożny wpływ dzieciństwa jest mitem - podkreśla. Kondycja psychiczna dziecka zwykle powraca do poprzedniego stanu już kilka miesięcy po traumatycznym przeżyciu. Jedynie u 10 proc. badanych po upływie pół roku występują jeszcze jakieś skutki urazu psychicznego.

 

Autor podważa nawet, że jednym z najbardziej traumatycznych doświadczeń jest molestowanie seksualne w dzieciństwie. Nie broni sprawców takich czynów, zwraca jedynie uwagę, że nawet po takim przeżyciu ofiary mogą powrócić do równowagi psychicznej. Powołuje się na Susan Clancy, psychologa uniwersytetu Harvarda, która ostrzega, że bezrefleksyjne traktowanie ofiar molestowania seksualnego jako osób dotkniętych głęboko traumą wyrządza więcej szkody niż pożytku.

 

Problemów z dzieciństwa nie trzeba zatem „przepracowywać”. „Wbrew powszechnie obowiązującym wyobrażeniom pamięć nie działa jak taśma magnetofonowa zapisująca beznamiętnie wszystko, co zarejestrował mikrofon. To kolejny psychologiczny mit” – pisze Witkowski. Na tej „taśmie” wielokrotnie były rejestrowane inne nagrania (przeżycia), które zostały utrwalone lub zniekształcone. Z tego powodu hipnoza nie jest przydatna. Podobnie jak nie ma zaburzenia nazywanego syndromem dorosłego dziecka alkoholika (oznaczane skrótem DDA).

 

Witkowski podważa wiele innych metod, takich jak neurolingwistyczne programowanie (NLP). Ostrzega też przed metodami psychoonkologii, który przekonują chorego na raka, że psychiką i siłą woli może pokonać tę wyjątkowo groźną chorobę. Dla chorego może to być jeszcze większe obciążenie, które jeszcze bardziej pogorszy jego samopoczucie. Za nieskuteczną uważa delfinoterapią stosowaną u dzieci chorych na autyzm. I cytuje Richarda Feynmana, laureata Nagrody Nobla w fizyce: naprawdę powinniśmy zając się teoriami, które się nie sprawdzają, i nauką, która nie jest nauką. (PAP)

 

zbw/ ula/

Leave a Reply