Wojciech Haman jest trenerem, prowadzi szkolenia dla szefw z zakresu psychologii zarzdzania i psychologii sprzeday. Pomaga w rozwizywaniu realnych konfliktw wewntrz firm, jest wspautorem trzech ksiek, w tym "Psychologii szefa".
Pawe Borecki, Pieniadze.gazeta.pl: To prawda, e mobbing w polskich firmach sta si ju powszechnym stylem zarzdzania?
Wojciech Haman: Absolutnie nieprawda. Temat zrobi si ostatnio modny dziki rnym doniesieniom medialnym, ale to, co si rzekomo wydarzyo, to nie jest aden mobbing, to po prostu dramatyczna gupota.
Na szkoleniach zawsze powtarzam szefom, e ze swoimi podwadnymi NIGDY nie wchodzi si w ADNE osobiste relacje, chyba e czowiek si zakocha na zabj i chce si pobra. To jedyny powd. Kade inne zachowanie w relacji osobistej, wykorzystywanie ludzi i wywieranie na nich presji musi si odbi na yciu organizacji i jej szefa. To jest niezdrowy ukad. A relacje seksualne s zabjstwem dla organizacji. Prosz mi wierzy, e takie sytuacje nie s powszechne, a szefowie, ktrzy to robi, pac za to ogromn cen.
Zawsze?
- Zawsze. Oczywicie, moe min i 20 lat, zanim kto za to odpowie, ale odpowie na pewno. To jest zamanie bardzo wielu zasad i norm. Dla szefa podwadni maj by osobami neutralnymi, jego zadaniem jest ich motywowa i wzmacnia.
A szef, ktry mwi: "To nie jest mobbing, tylko mj styl zarzdzania"?
- Szef ma dwa gwne zadania. Pierwszym jest umiejtno odpowiedniego nazywania problemw - nazywania, nie rozwizywania! A drugim motywowanie swoich ludzi, eby te problemy rozwizywali.
A szefowie najczciej z problemami radz sobie na dwa sposoby: albo udaj niedorozwinitych i gadaj troch jak Kazimierz Grski: "Mona wygra, przegra albo zremisowa", tak e nie do koca wiadomo o co im chodzi, albo staj si nadagresywni. "Zamordystyczny" model zarzdzania, mimo e bywa bardzo skuteczny, cakowicie zamyka kreatywno zespou. Czowiek, ktry jest "zamordyst", ma gupich podwadnych. Gdy pracownik idzie do szefa, ktrego si boi, jego iloraz inteligencji dramatycznie si obnia. I tu rodzi si problem, bo szef widzi t gupot, ale nie rozumie, e sam j w ludziach wytwarza.
Najwicej bdw popeniaj modzi, przeraeni, niepewni siebie szefowie. Oni naprawd potrafi by bardzo niefajni. Umwmy si, poza armi czy poprawczakiem zesp ludzi przeraonych i ogupiaych nie jest dla nikogo korzystny. Gdy kto mwi: "Mam taki styl zarzdzania", to znaczy, e mwi: "Jestem potwornie ograniczony". Szef nie moe mie jednego stylu, dlatego to jest tak trudny zawd. Styl zarzdzania musi by dopasowany do sytuacji. Nigdy nie widziaem firmy, ktra zarzdzana demokratycznie wyszaby z kryzysu. To jest czas, kiedy szef bierze za twarz ca organizacj i jest bezwzgldny. Ale tylko podczas sytuacji kryzysowej.
W jakiej brany zauwaa pan najwicej nieprawidowych zachowa?
- Mam wraenie, e w wiecie mediw, polityki jest duo wicej przemocy, mobbingu i molestowania ni w biznesie. Bo biznes musi zarabia pienidze, a takie rzeczy mu szkodz, wic robi si duo, by do takich zachowa nie dopuszcza.
Chce pan powiedzie, e biznes jest wolny od mobbingu?
- Zastraszenie zabija kreatywno. Jeli pracownicy bd si bali szefa, to w jego obecnoci bd gupieli, bd mniej twrczy, nikt nie zwrci uwagi, e Titanic pynie na gr lodow. Komu si to opaca? Bardzo niewielu dziedzinom biznesu, jedynie tam, gdzie jako rdo sukcesu postrzegany jest wycig szczurw.
Co takiego jest w relacji szef - podwadny, e bywa ona niezdrowa?
- To bardzo szczeglna relacja, bdca zbiorem wielu nieprawdziwoci. Ten ukad jest zawsze nieprawdziwy, bo szefa widzimy projekcyjnie. Gdyby paski szef usysza, co pan o nim myli, toby pomyla, e pan zwariowa. I to nie jest ani pana, ani jego wina, to jest ukad zalenoci.
Czyli?
- Przykad. Przychodzi szef i mwi: "Prosz wpa do mnie za godzin w wanej sprawie", i wychodzi. Co myli pracownik?
e czeka go ochrzan.
- Dokadnie. A on chce mu na przykad podzikowa za wietn robot, tylko nie umia tego przekaza. My rzutujemy swoje wyobraenia na innych ludzi. Z tego samego powodu zdarza si, e podwadni s "zauroczeni" swoim szefem. Czowiek, ktry przychodzi do firmy, jest w niej nowy, ma ogromn tendencj do przypisywania swojemu szefowi nadzwyczajnych mocy i umiejtnoci, bo tak jest bezpieczniej. Nikt nie chce myle, e wpad w szpony osobnika, z ktrym bdzie mia same kopoty.
Szefowie, ktrzy zapomn, e ich relacja z podwadnym nie jest obszarem prawdziwym, tylko penym wyobrae i projekcji, przeywaj mie chwile, bo mio jest by bogiem i uchodzi w oczach innych za kogo niezwykego. Ale prdzej czy pniej musi przyj za to zapata. Wykorzystywanie swoich ludzi w jakikolwiek sposb, a seksualny zwaszcza, jest moim zdaniem pocztkiem koca tego szefa.
No wic dlaczego oni w to wchodz?
- Bo to atwe i przyjemne. Kto jest mn zafascynowany, bo jestem czowiekiem sukcesu, duo mog. atwo z tego korzysta, atwo uwierzy, e to si dzieje naprawd.
Relacja szef - podwadny jest tak samo nieprawdziwa i pena rnych wyobrae jak relacja nauczyciel - uczennica czy terapeuta - pacjent. I dlatego w kadej powanej szkole terapeutycznej zwizek natury erotycznej terapeuty z pacjentem jest niedopuszczalny, jest przestpstwem numer jeden. To zawsze musi si skoczy katastrof.
Czsto spotyka si pan z przypadkami molestowania podwadnych?
- A skd, to bajki tworzone przez media. Wikszo korporacji ma zapisy w regulaminach, e jak ludzie nawi ze sob romans, to jedno z nich musi odej z firmy. Afera, w ktrej szef wykorzystuje seksualnie swoich podwadnych, jest grona dla organizacji i tylko durna organizacja na to nie zareaguje. Powtarzam, tylko jedna opcja jest dopuszczalna - e si zakochasz i stworzysz zwizek z t osob. adnych romansw.
Chcesz wiedzie wicej i szybciej? cignij nasz aplikacj Gazeta.pl LIVE!