Kogo pociągają teorie spiskowe?

Polski potencjał dla ekstremizmu politycznego

Kogo pociągają teorie spiskowe?

PowiększAnna Stefaniak

Czasy kryzysu ekonomicznego są okresem potencjalnego sukcesu ruchów skrajnie prawicowych. Dlatego też coraz częściej dziennikarze, publicyści i inni obserwatorzy życia publicznego zastanawiają się nad możliwością pojawienia się w Polsce partii tego typu. Aby odpowiedzieć na to pytanie i określić potencjał ewentualnej partii odwołującej się do dyskryminacyjnych haseł i teorii spiskowych, przeanalizowaliśmy wyniki sondażu przedwyborczego, przeprowadzonego przez Centrum Badań nad Uprzedzeniami UW jesienią 2011 r. na ogólnopolskiej próbie dorosłych Polaków, użytkowników Internetu (812 osób w wieku od 18-tu do 60-ciu lat).

Myślenie spiskowe o polityce

Myślenie spiskowe o polityce charakteryzuje się wiarą w istnienie tajnych stowarzyszeń oraz interesów, które są realizowane pod przykrywką jawnych, ale uważanych za nieprawdziwe, deklaracji osób rządzących. 42,4 proc. ankietowanych skłaniało się raczej ku akceptacji niż odrzucaniu spiskowego myślenia na temat polityki.

Warto zwrócić uwagę na różnice w poparciu dla spiskowego myślenia o polityce wśród osób deklarujących chęć głosowania na różne partie polityczne. W badanej próbie najwięcej osób popierało partię rządzącą – Platformę Obywatelską (278). Drugą najczęściej wybieraną opcją głosowania było jednak „na żadną partię” (144). Na kolejnych miejscach uplasowały się Sojusz Lewicy Demokratycznej (129), Prawo i Sprawiedliwość (90) oraz Ruch Palikota (63). Osoby nie popierające żadnej partii oraz wyborcy PiS okazali się najbardziej skłonni wierzyć w spiskowe teorie dotyczące życia politycznego.

Innym rodzajem myślenia spiskowego są stereotypy spiskowe, tj. przekonania na temat jakiejś grupy, zgodnie z którymi dąży ona do zdobycia przewagi nad naszą grupą lub jej zasobami, przy czym czyni to podstępnie i niejawnie. Respondenci na ogół wierzyli w stereotyp spiskowy Rosjan, wyrażali lekką tendencję do wiary w spiskowe działania Niemców oraz byli niezdecydowani w swoich opiniach na temat Żydów. Silne przekonanie o potajemnych działaniach Rosjan może być związane z katastrofą samolotową w Smoleńsku, wokół której narosło bardzo wiele teorii spiskowych, nieustannie obecnych w debacie publicznej. Także w przypadku stereotypów spiskowych ujawniły się różnice pomiędzy elektoratami poszczególnych partii. Wyborcy PO, SLD i Ruchu Palikota byli najmniej skłonni zgadzać się ze stereotypami spiskowymi, podczas gdy osoby popierające PiS i te, które nie zamierzały głosować na żadną partię, zgadzały się z nimi najsilniej.

Poparcie dla polityki dyskryminacyjnej

Polacy wykazali wyraźną tendencję do odmawiania Żydom, Rosjanom i Niemcom prawa do zakupu polskiej ziemi oraz - Żydom i Rosjanom – prawa do zakładania przedsiębiorstw w Polsce.

Najsilniejsze postawy dyskryminacyjne prezentowały osoby popierające PiS, PJN i te nie zamierzające głosować na żadną partię. Osoby, które popierały ideę ograniczania prawa grup obcych do zakupu ziemi i zakładania przedsiębiorstw w Polsce były również bardziej skłonne wierzyć w spiskowe teorie na temat polityki oraz w stereotypy spiskowe Żydów, Niemców i Rosjan.

Co z tego wynika?

Nasze badanie pokazuje, że po pierwsze, istnieje w Polsce relatywnie duża grupa osób nieprzekonanych do głosowania na żadną z obecnych na scenie politycznej partii. Prawdopodobnie są to osoby, które nie czują, aby ich interesy i poglądy były dobrze reprezentowane przez istniejące ugrupowania. Aż 39 proc. spośród takich ankietowanych zadeklarowało niechęć, a 37 proc. brak zdecydowania na udział w wyborach. W całej badanej próbie odsetek tych, którzy zamierzali iść na wybory, wyniósł 62 proc., podczas, gdy w grupie osób nie wspierających żadnej partii zaledwie 24 proc.

Rzeczywista frekwencja wyborcza w 2011 r. osiągnęła 48,92 proc. Choć nie istnieją dane, pozwalające stwierdzić, że to właśnie osoby nie popierające żadnej partii były grupą, która została w domu w dniu wyborów, wydaje się prawdopodobne, że miały one zdecydowanie najsłabszą motywację do wzięcia w nich udziału.

Po drugie, osoby nie głosujące na żadną z partii cechowały się najbardziej radykalnymi poglądami: były skłonne akceptować dyskryminacyjną politykę, dość powszechnie wierzyły w funkcjonowanie spisków na polskiej i światowej arenie politycznej oraz w stereotypy spiskowe. Na ogół osoby te nie różniły się w swych poglądach od wyborców PiS i PJN, jednak z jakichś powodów te partie nie wydają im się na tyle bliskie ich potrzebom i poglądom, aby na nie zagłosować.

Ze względu na te właściwości wydaje się, że osoby aktualnie nie popierające żadnej partii mogłyby stać się potencjalnymi wyborcami ugrupowania skrajnego. Jeśli w Polsce powstałaby silna partia, głosząca dyskryminacyjne hasła i posługująca się spiskowymi teoriami dla wyjaśnienia kryzysu ekonomicznego lub społecznego, mogłaby znaleźć wśród omawianej grupy wielu zwolenników. W chwili obecnej problem skrajnej prawicy nie jest w Polsce bardzo poważny. Nie należy jednak lekceważyć sporej grupy osób (w omawianym badaniu stanowiły one 18 proc. próby), które deklarują poparcie dla haseł bliskich hasłom skrajnej prawicy w innych państwach europejskich i w przyszłości mogłyby stać się zapleczem ruchu bliskiego węgierskiemu Jobbikowi czy holenderskiej Partii Wolności. Wzrost siły partii skrajnie prawicowych jest w Europie znaczący i w wielu krajach zdobywają one kilku- czy nawet kilkunastoprocentowe poparcie w wyborach, głosząc hasła antyimigracyjne, antyeuropejskie i antyislamskie, a ich przedstawiciele zasiadają w rządach i parlamentach. Polscy potencjalni wyborcy skrajnej prawicy wydają się wciąż jeszcze czekać na kogoś, kto wyrazi ich poglądy.

 

Współpraca: dr Michał Bilewicz

 

* Raport został przygotowany w ramach międzynarodowego programu badawczego projektu Deconspirator (www.deconspirator.com)

 

Zamknij



Leave a Reply