Eksperymenty psychologiczne potwierdziły, że ludzie ze świecznika mają silną tendencję, by stosować podwójne standardy moralne. „Władza i wpływy mogą powodować spory rozdźwięk (…) między osądami na użytek publiczny a zachowaniem w życiu prywatnym” – zauważa amerykański psycholog Adam Galinsky, jeden z autorów tych badań, przeprowadzonych w Uniwersytecie Northwestern i wa holenderskim uniwersytecie w Tilburgu w 2009 r.
Okazuje się, że osoby u władzy z większą surowością podchodzą do działań innych ludzi, natomiast siebie traktują z wyraźnie większą pobłażliwością. Adam Galinsky podkreśla, że moralna hipokryzja najsilniej zaznacza się u ludzi dysponujących, w ich własnym mniemaniu „uprawnioną” władzą. Jeśli ktoś uważa, że na nią nie zasługuje, ocenia siebie ostrzej niż pozostałych.