Chamine zorientował się, że sędzia ma nad nim kontrolę dopiero po 27 latach, podczas studiów MBA na Stanfordzie. Kolega z grupy powiedział, że czuje się ciągle przez niego osądzany i przez to ciężko mu się z nim rozmawia. Gdy to samo powtórzyło kilka innych osób, Chamine wziął sobie to wreszcie do serca i tak zaczęła się jego przemiana.
Kiedy do głosu dochodzi mędrzec
Jednym ze sposobów na zwalczenie sabotażysty jest jego wykrycie – uświadamiamy sobie, co z nami robi. Profesor opracował krótki test (dostępny bezpłatnie na www. positiveintelligence.com), dzięki któremu każdy może określić, jakich konkretnie sabotażystów w sobie wyhodował. Inny sposób to regularna medytacja, na którą jednak nie każdy może sobie pozwolić. Można jednak wielokrotnie w ciągu dnia powtarzać ćwiczenie polegające na tym, że przez 10 sekund intensywnie koncentrujemy się na „tu i teraz”, na jakimś odczuciu naszego ciała, jak np. siedzimy czy idziemy.
Na stronie www. positiveintelligence.com dostępny jest test, dzięki któremu każdy może określić, jakich konkretnie sabotażystów w sobie wyhodował
Ćwicząc tak przez niespełna trzy tygodnie, nie tylko stłamsimy sabotażystów, ale też wzmocnimy siłę przebicia mędrca, którego ma w sobie każdy. Mędrzec jest zdystansowany, rozsądny i uruchamia takie siły, jak empatia, poszukiwanie, kreatywność czy ożywienie. Kiedy patrzymy na świat jego oczami, widzimy, że jesteśmy wspaniali. Zaczynamy kochać i rozumieć samych siebie, lepiej i zdrowiej kochamy innych. Strach czy entuzjazm nie wodzą nas już za nos – przestajemy być, jak to mawiają psychologowie, reaktywni. Inaczej zachowujemy się w obliczu wyzwań i trudności, inaczej rozmawiamy i przekonujemy, inaczej osiągamy swoje cele. Troszczymy się o innych, wypatrujemy możliwości. Jesteśmy bardziej pozytywnie nastawieni i szczęśliwsi, a przez to łatwiej osiągamy sukcesy.
Czytaj także: Związani seksem. Czym jest BDSM?
Potwierdzają to wnioski znanego propagatora idei inteligencji pozytywnej, Shawna Achora, który przez 12 lat badał na Harvardzie, co uszczęśliwia ludzi. W 2010 r. w „Harvard Business Review” ukazał się jego artykuł, w którym napisał, że ci, którzy pielęgnują w sobie poczucie szczęścia, osiągają lepsze wyniki w obliczu wyzwań niż ci, którzy tego nie robią. Pozytywne nastawienie kształtuje nasze otoczenie, zatem warto unikać postawy: jeśli osiągnę sukces, to będę szczęśliwy, a zamiast tego przyjąć: staram się myśleć pozytywnie i być szczęśliwy – wtedy osiągnę sukces.
Pozytywne nastawienie kształtuje nasze otoczenie, zatem warto unikać postawy: jeśli osiągnę sukces, to będę szczęśliwy, a zamiast tego przyjąć: staram się myśleć pozytywnie i być szczęśliwy – wtedy osiągnę sukces.
Dopóki jednak sabotażyści wykonują swą krecią robotę, mędrzec jest zbyt słaby, by na nas wpływać, np. w sytuacjach naznaczonych silnymi emocjami. Modelowym przykładem może być zachowanie ludzi na giełdzie, ulegających panice lub niesionych zazdrością i pazernością. Inwestorzy często sprzedają akcje tanio, a kupują drogo – dokładnie na odwrót, niż podpowiadają zdrowy rozsądek i giełdowi mędrcy. Zdani na łaskę sabotażystów są bezbronni, kiedy strach lub chciwość zaczynają dominować.
Kochaj mnie, bo jestem mną
Prof. Chamine, który ma również doktorat z neurologii, podkreśla, że jego teoria ma mocne podstawy w nauce: w neurologii, psychologii pozytywnej i poznawczo-behawioralnej, w teorii organizacji. Podaje wzór na iloraz inteligencji pozytywnej (PQ): jest to stosunek siły mędrca do siły sabotażystów. Iloraz ten mierzy, przez ile procent naszego czasu umysł nam służy, a przez ile – przeszkadza. Według Chamine’a, inteligencja pozytywna to brakujący element treningu rozwijającego u ludzi inteligencję emocjonalną (EQ). Uważa wręcz, że PQ ma większe znaczenie dla naszej produktywności i sukcesów niż EQ i IQ.
Ciekawy jest tu wątek neurologiczny. Różne nasze skrzywienia poznawcze i skłonności mają swe podłoże w funkcjonowaniu mózgu – taka już ludzka natura. Odpowiednia praca umysłowa, wykorzystująca neuroplastyczność mózgu i możliwość przebudowywania jego obwodów, pomaga jednak zapanować nad skrzywieniami. W sumie, dość łatwo go przeprogramować i przyswoić sobie nawyki, które nam służą. Badania polegające na obrazowaniu mózgu, przeprowadzone przez Chamine’a, wykazały, że różne emocje mają różne „siedziby”, co sugeruje, że tworzenie pozytywnego stanu psychicznego wymaga aktywacji jednych obszarów mózgu i wyciszenia innych. Profesor ocenił PQ ponad 65 tys. osób z 29 krajów. Postawił wniosek, że tylko 20 proc. ludzi nie zmaga się z sabotażystami. Do tej grupy najpewniej należy jego syn. Kiedy zamęczał ojca pytaniem, dlaczego ten go kocha i żadna z odpowiedzi nie była zadowalająca, zawołał: „Kochasz mnie, bo jestem mną!”.
Alicja Hendler - dziennikarka i redaktorka. Zajmuje się tematyką biznesową i związaną z rozwojem osobistym. Pracowała m.in. w „Businessman Magazine”, „Harvard Business Review Polska” czy „Manager Magazine”, współpracowała z „Rzeczpospolitą”.
Artykuł ukazał się w nowym numerze magazynu "Newsweek Psychologia Extra" dostępnym w kioskach i na stronie Literia.pl.