śpiewajmy głośno!

Śpiewanie w chórze może być bardzo korzystne dla psychicznego samopoczucia - doszli do wniosku naukowcy z Oxford Brookes University. Wyniki swoich badań zaprezentowali na dorocznej konferencji Sekcji Psychologii Klinicznej Brytyjskiego Towarzystwa Psychologicznego (DCP).

Kierujący badaniem Nick Stewart za pośrednictwem internetu przeanalizował przypadki 375 osób należących do trzech określonych grup: osoby będące członkami chórów i czynnie się w nich udzielające, osoby lubiące śpiewać, ale w pojedynkę, i osoby będące członkami drużyn sportowych. Badacza interesowało, jak uczestnicy określają swoje samopoczucie, zadowolenie z życia itp.

Okazało się, że choć we wszystkich trzech grupach poziom zadowolenia z życia był dość wysoki, to jednak osoby śpiewające w chórach zgłaszały znacznie lepsze samopoczucie niż osoby śpiewające „solowo” i nieco lepsze niż zrzeszeni w drużynach sportowcy.

Członkowie chórów dużą wagę przywiązywali do swoich zgrupowań, czuli się mocno zżyci z innymi śpiewakami. Określali chóry jako „jednoczące” i „będące ważną częścią życia”. Sportowy o swoich drużynach wypowiadali się o wiele „chłodniej”.

Jak mówi Nick Stewart, już kilka wcześniejszych badań sugerowało, że przynależność do chórów może być czynnikiem wpływającym pozytywnie na postrzeganie rzeczywistości i poprawiającym samopoczucie. „Jednak do tej pory nikt nie wiedział, dlaczego wspólne śpiewanie ma na ludzi taki wpływ” - wyjaśnia.

„Nasze wyniki pokazują, że może to być efektem silnego poczucia przynależności, jakie zapewnia tworzenie muzyki za pomocą kilku odrębnych głosów, które w pewnym momencie stają się jednością - mówi Stewart. - Chcemy przeprowadzić dalsze badania, żeby sprawdzić, czy nie tylko śpiewanie, ale także wspólne poruszanie się i oddychanie w tym samym rytmie, w podobny sposób wpływa na poprawę samopoczucia i zadowolenie z życia”. (PAP)

Leave a Reply