Psychologia na co dzień Kobieta milczy o doznawanej przemocy

Ofiary przemocy domowej doświadczają lęku, cierpienia, bezsilności, przygnębienia i rozpaczy. Ich ciało i psychika doznają ostrych urazów i podlegają długotrwałemu procesowi niszczącego stresu i zagrożenia.

 

Bowker, na podstawie badania 1000 kobiet systematycznie bitych przez partnerów, zidentyfikowała siedem podstawowych strategii, którymi posługują się kobiety amerykańskie w celu powstrzymania męża od bicia. Obserwacje dotyczące bitych Polek wskazują, że są to strategie uniwersalne.

 

Bite kobiety często próbują rozmawiać ze sprawcami na temat tego co zrobili. Opowiadają im o swoim cierpieniu i krzywdzie oraz starają się wzbudzić w nich poczucie winy. Czasem te rozmowy są niekończącym się dialogiem oskarżania i usprawiedliwiania, a czasem krótkotrwałymi monologami. Zdarza się, że sprawcy zgłaszają gotowość do zaprzestania bicia jeżeli ofiara będzie posłuszna i będzie spełniać ich oczekiwania. Bywa i tak, że rozmowy prowadzą do ponownych ataków złości, więc kobieta uczy się milczeć.

 

Inna strategia to uzyskiwanie od sprawcy przemocy obietnic poprawy i powstrzymywania się od bicia. Odwoływanie się do miłości, do moralności, do tego "co pomyślą sobie sąsiedzi i dzieci" może skłonić sprawcę do przyrzeczenia. Czasem, szczególnie w pierwszym okresie nasilania się przemocy, sprawca spontanicznie obiecuje, że już nigdy więcej tak się nie zachowa.

 

Straszenie sprawców jest częstym sposobem postępowania ofiar, które grożą powiadomieniem policji, opuszczeniem domu, rozwodem, skargą w zakładzie pracy itp. Jednak groźby te stosunkowo rzadko są spełniane i sprawcy zdają sobie z tego sprawę. Dlatego jedynym sposobem zwiększenia skuteczności tej strategii jest zrealizowanie przynajmniej części tych gróźb. Sprawca musi uwierzyć, że jeżeli nie przestanie się nad nią znęcać, to kobieta będzie konsekwentna i zrealizuje to co zapowiedziała. Wydaje się, że lepiej nie straszyć, jeżeli brakuje determinacji do zrealizowania groźby.

 

Jeszcze inny sposób radzenia sobie to ukrywanie się przed sprawcą. Oznacza to wybieganie z domu, chowanie się w innym pokoju, zamykanie w łazience, w piwnicy lub w szafie. Stwarza to doraźną nadzieję uniknięcia pobicia, ale spora część kobiet opowiada, że tworzyło to pretekst do następnych aktów przemocy. Mężczyzna, który aktami przemocy utwierdza swą dominację i władzę, pragnie kontrolować nie tylko zachowanie, ale i miejsca, w których znajduje się ofiara. Ukrywanie jest skuteczne jeżeli faktycznie, a nie tylko chwilowo, oddziela ofiarę od sprawcy. Wyciągnięcie z prowizorycznego schronienia utwierdza sprawcę w poczuciu władzy i bezkarności.

 

Pasywna obrona przed sprawcą to strategia polegająca na próbach osłonięcia się dłońmi, ramionami, stopami, poduszką lub sprzętami domowymi. Stosowana odruchowo nie wpływa na ogół na powstrzymanie sprawcy. Pasywna obrona, w przypadku prawie wszystkich badanych kobiet nie pomagała, a często zwiększała agresywność sprawców. Dla mężczyzn o cechach sadystycznych kobiecy płacz stanowi dodatkową stymulację agresywnego zachowania i skłania do kontynuowania przemocy.

 

Odmienną strategią obronną jest unikanie zwykle agresywnego ataku. Kobiety starają się "schodzić z oczu", gdy przeczuwają, że zbliża się fala agresji. Opuszczają dom na chwilę przed powrotem męża lub odmawiają dyskusji w przypadku zaczepek prowokujących sytuacje przemocy. Mogą również powstrzymywać się od pewnych zachowań, aby uniknąć kolejnego bicia. Stają się powściągliwe w rozmawianiu i tańczeniu z innymi mężczyznami na przyjęciach towarzyskich, nie sprzeciwiają się i nie krytykują męża.

 

Ostatnią strategią jest walka obronna. Stosuje ją wiele bitych kobiet, które próbują oddawać razy, drapią, kopią i gryzą lub odpychają. Czasem rzucają przedmiotami, policzkują lub uderzają tym, co mają pod ręką.

 

Agresywne zachowanie ofiary powstrzymywało sprawcę tylko wtedy, gdy nabierał przekonania o dużej desperacji żony i zdecydowaniu na wszystko. Zdarzało się to jednak bardzo rzadko i było związane z pojawieniem się u sprawcy swoistego respektu lub lęku o własne życie, gdy doprowadzona do ostateczności kobieta zapowiadała, że go otruje lub zabije gdy będzie spał. W większości przypadków walka obronna jest strategią niebezpieczną i powoduje nasilenie przemocy. Sprawca ma dodatkowe powody do karania za nieposłuszeństwo i "podnoszenie ręki" na niego.

 

Istnieją jeszcze tzw. strategie poniżające, które polegają na całkowitym podporządkowaniu się, a nawet na poniżaniu się przed sprawcą, którego zadawalają widoczne przejawy zniewolenia ofiary.

 

Aktywna i brutalna przemoc nie jest mu wtedy niezbędna do podtrzymywania poczucia mocy i władzy. Jednak za stosowanie tej strategii kobiety płacą najwyższą cenę - zniszczenia własnej podmiotowości i uzależnienia się od sprawcy. Warto pamiętać, że nie robią tego z własnego wyboru i że podlegają destrukcyjnemu wpływowi sił, przed którymi nie potrafią się obronić.

 

Leave a Reply