Gdy te potrzeby nie są zaspokojone, zaczynają odzywać się kobiece pretensje i żale, krytykowanie partnera za brak empatii i zrozumienia, za skupienie na sobie, za nieudolność, za egoizm i wycofanie z życia rodzinnego itp. Mężczyzna, który słyszy, że nie nadaje się do niczego, że kobieta ma na swojej głowie wszystko, a on niczym się nie przejmuje i nie zajmuje, podczas gdy ona jest przeciążona, wycofuje się coraz bardziej i narasta w nim poczucie krzywdy. Głównie dlatego, że archetypowo, choć zmieniły się wzorce kobiecości i męskości, mężczyzna pragnie nadal docenienia i uznania siebie jako mądrego opiekuna, chce być wojownikiem i stać na czele, chce realizować się jako „głowa rodziny”. Gdy kobieta nie daje mu do tego możliwości, a dodatkowo nie znajduje innych obszarów, w których mogłaby go docenić i dowartościować, nie ma on szans na to, aby jego ważne potrzeby były zaspokojone.
Bez wątpienia rozbieżności między kobietą i mężczyzną, nawet gdy związek jest partnerski, istnieją. Różnice między płciami zauważalne są już od dzieciństwa. Chłopcy lubią bawić się rzeczami, konstruować. Dziewczynki bardziej nastawione są na stosunki międzyludzkie, ocenę moralną tego, co wokół nich się dzieje. Kobieta ulepsza, jest skoncentrowana na naprawianiu, a mężczyzna naprawia, gdy coś całkiem się zwali. Kobieta, gdy ma problem, potrzebuje przede wszystkim rozmowy i kontaktu, wsparcia i czułości, niekoniecznie oczekując rozwiązania przez partnera jej trudności. Mężczyzna, gdy coś się komplikuje, przede wszystkim szuka rozwiązania i pragnie docenienia, gdy je znajduje i podsuwa.
Różnice tworzą się także poprzez społeczny model wychowania i postrzegania dziewczynki i chłopca. Dziewczynka ma prawo do demonstrowania emocji, ujawniania uczuć, wręcz ma być wrażliwa, empatyczna. Jej uczucia mogą być mocniej zarysowane, wielobarwne i wyraziste, ma przyzwolenie na ich wyrażanie. Chłopiec zaś ma emocje kontrolować i poskromić.