Współczesne społeczeństwo określa się mianem informacyjnego. Ilość danych przyrasta w zastraszającym tempie. Także na polu psychologii można obserwować tę tendencję. Odpowiedzi na pytania o przyszłość możemy szukać w teraźniejszości. Zastanówmy się zatem, czy w obliczu takiej ilości danych i możliwych dróg można mówić o wspólnym kierunku rozwoju psychologii? Czy psychologia jest jedna, czy też mamy do czynienia z wieloma różnymi psychologiami, i czy w tak wielkiej różnorodności istnieje jedność? A wreszcie – to co najbardziej przybliży nas do odpowiedzi na postawione w tytule pytanie – jakie są szanse i zagrożenia dla psychologii?
Diagnozę teraźniejszości rozpocząć można od analizy podstawowych danych dotyczących psychologii jako nauki i kierunku studiów. Na liście ministerialnej punktowanych czasopism naukowych znajduje się ponad 20 tytułów o profilu psychologicznym. Co ważniejsze, „Przegląd Psychologiczny” oraz „Polish Psychological Bulletin” znajdują się na prestiżowej liście ERIH (European Reference Index for the Humanities). Każdego roku wydawane są kolejne książki psychologiczne. W wielu uczelniach instytuty psychologii mają swój udział w uzyskiwaniu przez wydziały wysokich kategorii w ocenie ministerialnej. Psychologia jako kierunek studiów jest w ofercie 29 szkół wyższych, w tym 15 niepublicznych (wliczając 4 wydziały zamiejscowe SWPS). Można ją studiować w 14 miastach w 12 województwach. Ponadto psychologia wypracowała własny arsenał narzędzi metodologicznych, a na bazie statystyki i matematyki rozwinęła psychometrię.
Chociaż pozycja psychologii wśród innych dyscyplin naukowych na przestrzeni lat umocniła się, trzeba zwrócić baczną uwagę na zagrożenia z tym związane. W jednym ze swoich wykładów prof. dr hab. Wiesław Łukaszewski ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej przedstawił analizę psychologii jako dziedziny naukowej, jako praktyki społecznej (tu m.in. potwierdzone rekomendacje odnośnie postępowania; psychologia stosowana) i psychologii potocznej. Ta ostatnia to nic innego jak tzw. „psychologia ludowa”, która pozostaje psychologią dnia codziennego (choć słowo ‘psychologia’ pewnie też trzeba by tu wziąć w cudzysłów). Gromadzi ona powszechnie podzielane poglądy, przysłowia, porzekadła – tymczasem bez większego trudu odnaleźć można wykluczające się powiedzenia czy wskazać szereg domorosłych i fałszywych zarazem „koncepcji”, jak np. „przeciwieństwa się przyciągają”, czy wciąż pokutujące „Dobrego knajpa nie zepsuje, a złego to i kościół nie naprawi”. Profesor Łukaszewski przestrzegał przed wzrostem znaczenia takiej psychologii potocznej, do czego często, niestety, przyczynia się masowy przekaz medialny. – Psychologia potoczna zwalnia z przewidywań, naukowa tego wymaga – konkludował. Przedstawił też wyraźny postulat – psychologii potrzeba pośredników i tłumaczy. Jej zaawansowanie wymaga dobrej popularyzacji i dialogu między subdyscyplinami psychologii, innymi dziedzinami wiedzy i społeczeństwem.
Bez wątpienia, jest co popularyzować. Bogactwo psychologii jest ogromne, podobnie, jak jej różnorodność. Warto pamiętać, co ową różnorodność spaja. W opinii dziekana Wydziału Pedagogiki i Psychologii UŚ dr. hab. Zbigniewa Spendla, zasadniczo dwa elementy łączą psychologów. Jest to etyka i metoda z jej zasadami racjonalności. Budują one jedność bez znaku zapytania. – Psychologia jest jedna – mówi krótko prof. dr hab. Jerzy Brzeziński z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, wyróżniany za wybitny wkład w rozwój psychologii, a szczególnie metodologii badań psychologicznych w Polsce i w Europie. Przestrzega on jednocześnie przed odrywaniem się od empiryzmu, co mogłoby zawracać psychologię do filozofii. – Nie ma takiego pomysłu w psychologii, którego nie dałoby się empirycznie sprawdzić – dodaje. Czy psychologię można redukować do zagadnienia „aktywności neuronów”? Profesor Brzeziński zwraca uwagę, że we współczesnej psychologii wyróżniają się dwa oblicza: jedno związane z tzw. neuronaukami i drugie społeczne, kulturowe. – Trzeba pamiętać o obu, zamiast redukować psychologię tylko do jednego z nich. Oba są potrzebne. Warto też pamiętać, że wiedza psychologiczna powinna być stosowana w różnych miejscach – mówi profesor. Na etyczne dylematy wynikające ze stosowania psychologii w różnych obszarach działalności praktycznej zwraca z kolei uwagę prof. UŚ dr hab. Małgorzata Górnik-Durose, dyrektor Instytutu Psychologii UŚ. Stwierdza ona, że działalność psychologów, zwłaszcza w nowych obszarach stosowania wiedzy psychologicznej – w biznesie, zarządzaniu, reklamie i marketingu, również w polityce i sporcie, wymaga dużej wrażliwości i świadomości etycznej. W obliczu niejednoznaczności standardów konieczna jest tu dojrzała indywidualna refleksja.
Do elementów, które łączą psychologów i pozwalają mówić o jedności, prof. dr hab. Krystyna Skarżyńska z Instytutu Psychologii PAN dodaje humanizm, który powinien wyróżniać tę dyscyplinę. – Nawet jeśli mówić by o podziałach w psychologii, to są one przecież takie, jak we wszystkich innych branżach. Nie chodzi o to, by wszyscy byli tacy sami i żeby robili to samo – zauważa. Profesor Skarżyńska zwraca uwagę na to, że atutem psychologii są badania, które służą rozwiązaniu realnych problemów wielu ludzi. Jej zdaniem brakuje jednak szybkiego przepływu wiedzy między nauką a praktyką psychologiczną. – Potrzebna jest popularyzacja, ale nie prymitywizacja. Nie można też nie zauważyć, że oczekiwania wobec psychologii są bardzo duże. – Często są to oczekiwania, by psycholog znał się na sprawach, które nie są bezpośrednio związane z psychologią – komentuje prof. dr hab. Andrzej Sękowski z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Również on w dużym zróżnicowaniu psychologii dostrzega jej uniwersalność i możliwość zaspakajania potrzeb indywidualnych i społecznych. – Psycholog wprawdzie nie musi znać się na wszystkim – dodaje prof. UŚ dr hab. Małgorzata Górnik-Durose – ale musi umieć porozumiewać się z przedstawicielami innych dyscyplin, zadawać im pytania istotne dla zrozumienia zachowania człowieka w świecie, a z drugiej strony – kompetentnie i zrozumiale odpowiadać na pytania, jakie przedstawiciele tych dyscyplin kierują pod adresem psychologów.
Wśród rozważań na temat jedności i różnorodności psychologii, przebija się pytanie o przyszłość tej dyscypliny, a w tym także poziom kształcenia na studiach psychologicznych. Psychologia, jak wiele innych dziedzin, ma przed sobą niezwykle trudne zadanie – musi dbać o wysoki poziom kształcenia studentów, jednocześnie docierając do jak najszerszego grona odbiorców. Te ważne kwestie były szczególnie akcentowane podczas niedawnej dyskusji panelowej „Jaka jest (będzie) nasza psychologia? Czy można mówić o efekcie równi pochyłej?”, prowadzonej przez prof. Brzezińskiego. I choć trudno znaleźć podczas jednej dyskusji remedium na wszelkie nurtujące problemy, priorytetowym zadaniem wydaje się być usprawnienie przepływu informacji i wymiany doświadczeń między psychologią akademicką a psychologią praktyczną, będącą autentycznym obrazem zapotrzebowań rynkowych. Transfer wiedzy i sprawna komunikacja obu środowisk to znaczący krok ku lepszej przyszłości psychologii.