Psychologia - podobnie jak religia - chce pomóc człowiekowi w radzeniu sobie z rzeczywistością. W odróżnieniu jednak od religii czyni to bez pomocy Boga i czasem bardziej szkodzi, niż pomaga.
Psychologia jest nauką, która w centrum uwagi stawia zachowanie człowieka, natomiast w centrum religii jest człowiek. Głównym celem psychologii jest promowanie dojrzałych sposobów postępowania. Głównym celem religii jest formowanie dojrzałych ludzi. Zachowania zewnętrzne nie mówią wszystkiego o człowieku. Jezus przestrzega faryzeuszów: "To wy właśnie wobec ludzi udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca" (Łk 16, 15). Psychologia koncentruje się na niektórych tylko sferach człowieka i jego aktywności. Religia interesuje się całym człowiekiem i wyjaśnia ostateczny sens jego życia. Psychologia zajmuje się osobowością. Religia zajmuje się osobą.
Zasadnicza różnica między psychologią a religią wynika z faktu, że psychologia jest dziełem człowieka, natomiast religia chrześcijańska jest efektem Bożego Objawienia. Jak każde dzieło ludzkie, psychologia jest omylna i podlega ciągłym modyfikacjom. Kolejne kierunki psychologiczne są odpowiedzią na jednostronność poprzednich systemów. Często okazują się równie ograniczone i niewystarczalne jak tamte. Dla przykładu, psychoanaliza widzi w człowieku głównie popęd seksualny, a zachowanie interpretuje jako efekt nieświadomych konfliktów psychicznych. Behawioryzm traktuje człowieka jak kogoś, kto jedynie biernie reaguje na zewnętrzne bodźce na zasadzie szukania nagród (przyjemności) i unikania kar (bólu). Z kolei psychologia humanistyczna eksponuje ludzką świadomość, wolność, aktywność, twórczość, niepowtarzalność. Jednak i ten kierunek uległ "poprawności" politycznej, głosząc sprzeczne z realiami człowieka postulaty typu: spontaniczna samorealizacja, wychowanie bez stresów, akceptacja postawiona w miejsce prawdy i miłości.
Freud dostrzegał w człowieku głównie zagrożenia i konflikty. Był pod wrażeniem ludzkiej słabości i wewnętrznego rozdarcia. Modna obecnie psychologia humanistyczna wpada w drugą skrajność i głosi naiwnie optymistyczną wizję człowieka. Ignoruje fakt, że każdy z nas potrafi krzywdzić samego siebie, że potrzebuje Zbawiciela, dyscypliny, nawrócenia. Współczesnym ludziom podoba się taka psychologia, która zakazuje ocen moralnych i obiecuje łatwe szczęście, zachęcając swoich "klientów" do tego, by niczego w sobie nie tłumili, by żyli spontanicznie i na luzie, by podążali za "mądrością" ciała i emocji.
Dominujących obecnie psychologów można nazwać "peace makers", czyli obiecującymi łatwy pokój psychiczny za cenę ucieczki od prawdy o człowieku, od zasad moralnych, od miłości i odpowiedzialności. Natomiast Jezus to "space maker", czyli ktoś, kto czyni w nas przestrzeń dla duchowego rozwoju i nieuniknionego cierpienia. Zbawiciel zaprasza człowieka do "zaparcia się siebie", czyli do zapominania o sobie po to, by uczyć się miłości wiernej, ofiarnej i mądrej, jaką On pierwszy nas pokochał.
Psychologia stwarza szansę na lepsze rozumienie wielorakich uwarunkowań zachowania człowieka. W przypadku poważnych trudności psychicznych, np. natrętnych, obsesyjnych myśli czy bolesnych, irracjonalnych lęków albo uzależnień (alkoholizm, narkomania, erotomania, hazard, pracoholizm, uzależnienie od komputera), warto korzystać z pomocy specjalistów. Należy jednak szukać wtedy takich psychologów, którzy wiedzą, że nie przychodzi do nich ludzka psychika, lecz cały człowiek.
Naprawdę pomaga cierpiącym ludziom tylko ten, kto uwzględnia nie tylko ich subiektywne przekonania czy emocjonalne przeżycia, ale też ich więź z Bogiem, ich sumienie, ideały i hierarchię wartości.
Open all references in tabs: [1 - 3]