– Sportowcy przestają się bać wizyty u psychologa. W Polsce co prawda ta gałąź psychologii nadal nie jest jeszcze tak szanowana jak na zachodzie, ale to też się zmienia i coraz więcej osób dostrzega jej zalety – przyznaje w rozmowie z Przeglądem Sportowym Paweł Drużek, psycholog sportowy.
Problemy z jakimi zmagają się sportowcy – nie tylko ci zawodowi, ale również ci początkujący – są bardzo często dokładnie takie same: brak pewności siebie, stres związany ze stawką zawodów, stawianie sobie zbyt wysokich wymagań, czy pośpiech. – Moimi najczęstszymi gośćmi są sportowcy, którzy mają problem z pokazaniem swoich umiejętności podczas meczu, czy zawodów. Na treningu wszystko im świetnie wychodzi, ale kiedy przychodzi do walki o punkty lub medale, to nagle coś się zacina i rzeczy, które bez żadnego problemu wychodziły zawodnikowi podczas przygotowań, nagle okazują się dla niego zbyt trudne. Przytłacza ich odpowiedzialność. Dochodzi presja ze strony kolegów, trenera, kibiców i, najzwyczajniej w świecie, nie są w stanie sobie z nią poradzić – stwierdza Drużek.